Wycieczka Beskid Sądecki. Dzień V

To już czas powrotu. Rano po raz ostatni uczestniczyliśmy we Mszy świętej w kaplicy domowej. Podziękowaliśmy Siostrom Pasterkom oraz członkiniom Instytutu Prymasa Stefana Wyszyńskiego, które gościły nas w tych dniach, za wspaniałą atmosferę oraz pyszne posiłki, które wzmacniały nasze siły przed kolejnymi wyprawami. W drodze powrotnej po raz ostatni podziwialiśmy widoki z wieży widokowej Słotwiny Arena, która ma niespełna 50 m wysokości. Stąd dobrze widać Krynicę oraz Jaworzynę. Udało nam się nawet spotkać dawno niewidzianego „malucha”. Zatrzymaliśmy się też w Nowym Sączu, w Miasteczku Galicyjskim. Zwiedzając odtworzone zakłady rzemieślnicze mogliśmy się poczuć jak w dawnej Galicji z czasów Franza Josepha. W miasteczku znaleźliśmy chwilę na odpoczynek na placu zabaw oraz smaczny posiłek, po którym ruszyliśmy w drogę do Łącznej.

Wycieczka Beskid Sądecki. Dzień IV

Tego dnia pierwsze skrzypce grała pogoda, ale nawet ona nie była w stanie zepsuć naszych dobrych humorów. Zwiedzaliśmy Stary Sącz-miasteczko nierozerwalnie związane z życiem św. Kingi. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Ołtarza Papieskiego, przy którym 16 czerwca 1999 r. Mszę świętą sprawował papież Jan Paweł II. Na tej właśnie Mszy kanonizował Kingę. Wierni pragnęli, aby ołtarz pozostawić jako pamiątkę. Dziś funkcjonuje przy nim centrum Opoka, a w zakrystii urządzono izbę pamięci papieża. Księżna Kinga otrzymała ziemię sądecką w posiadanie od swego męża, księcia Bolesława. Po jego śmierci założyła w Starym Sączu klasztor sióstr klarysek, do którego sama wstąpiła, rezygnując z życia dworskiego. Jej relikwie spoczywają w kaplicy kościoła klasztornego pw. Trójcy Świętej. W gotyckim kościele na uwagę zasługuje ambona wyobrażająca drzewo Jessego. Obok kościoła funkcjonuje muzeum poświęcone świętej. Tuż obok klasztoru bije źródełko, uważane za cudowne.
Wieczorem udaliśmy się na spacer na Górę Parkową, gdzie zatrzymaliśmy się przy stawie łabędzim oraz Leśnym Sanktuarium. Skosztowaliśmy także w pijalni głównej słynnych krynickich wód leczniczych, takich jak Słotwinka, Tadeusz, Jan, a najwięcej uśmiechu wywołała woda Zuber.

Wycieczka Beskid Sądecki. Dzień III

Trzeciego dnia ruszyliśmy w kierunku Muszyny. Najpierw jednak zatrzymaliśmy się w Powroźniku. Zwiedziliśmy tu dawną cerkiew łemkowską pw. św. Jakuba. Po wysiedleniu Łemków w ramach akcji „Wisła” cerkwi groziło zniszczenie. Została przejęta przez Kościół katolicki, dzięki czemu przetrwała do dziś. Ikonostas z XVIII wieku jest eksponowany w dwóch częściach. Do ciekawszych elementów wyposażenia należy ikona „Sąd Ostateczny” oraz krzyż z wizerunkiem Boga Ojca.
W Muszynie jedna grupa wypoczywała w aquaparku, a druga zwiedzała miasto. Zwiedziliśmy Muszyńskie Ogrody Biblijne, w których można zobaczyć rośliny rosnące w Ziemi Świętej. Zobaczyliśmy także Ogrody Sensoryczne. Wieczór ponownie spędzaliśmy na deptaku, który wieczorem tętni życiem.

Wycieczka Beskid Sądecki. Dzień II

Rankiem drugiego dnia udaliśmy się do Czarnego Potoku. Tam rozpoczyna się czerwony szlak na Jaworzynę Krynicką, którą zamierzaliśmy zdobyć. Jest to najwyższy szczyt Pasma Jaworzyny w Beskidzie Sądeckim. Mierzy 1114 m npm. Chociaż na górę można wjechać koleją gondolową, trasę postanowiliśmy przemierzyć pieszo. Nie do opisania jest bowiem satysfakcja, kiedy szczyty zdobywa się o własnych siłach. Ze szlaku rozpościerają się zapierające dech w piersiach widoki na zalesione beskidzkie szczyty. Kiedy nacieszyliśmy oczy pięknymi panoramami, krótkim odpoczynku w schronisku PTTK ruszyliśmy w drogę powrotną. Ci, którzy mieli dosyć maszerowania, wrócili kolejką. A ci, którzy mieli jeszcze siły, wrócili szlakiem zielonym, podziwiając po drodze wychodnie skalne zwane Diabelskim Kamieniem. Wieczór spędziliśmy spacerując po krynickim deptaku.

Wycieczka Beskid Sądecki 10-14 lipca 2023 Dzień I

10 lipca 2023 r. Liturgiczna Służba Ołtarza wraz z opiekunem, ks. Dawidem, rozpoczęła wakacyjną wycieczkę do Beskidu Sądeckiego. Głównym celem było uzdrowiskowe miasto Krynica-Zdrój.
Nasz wakacyjny odpoczynek rozpoczęliśmy od Zabawy-sanktuarium, w którym znajdują się relikwie bł. Karoliny Kózkówny-patronki młodzieży. Przewodnik przybliżył nam jej życiorys, opowiedział o męczeństwie poniesionym w obronie czystości oraz o jej drodze na ołtarze. Następnie w Wał-Rudzie obejrzeliśmy dom rodzinny błogosławionej oraz słynną gruszę, pod którą nauczała katechizmu miejscowe dzieci. Odprawiliśmy drogę krzyżową szlakiem męczeństwa. Patronce młodzieży powierzyliśmy naszą wspólnotę. Ostatnim punktem był Zamek Tropsztyn, odbudowany z niemal totalnej ruiny. Historia zamku jest połączona z legendą o ukrytym w podziemiach skarbie Inków. Przez chwilę poczuliśmy się jak w Toskanii. Poza zwiedzaniem był czas na zabawę i podziwianie panoramy Jeziora Czchowskiego.